Zbudowany przy okazji Euro 2012 Stadion Narodowy w Warszawie częściej jest areną wydarzeń kulturalnych niż widowisk sportowych. W ostatnich latach wystąpiły na nim takie gwiazdy muzyki rozrywkowej jak Madonna, Depeche Mode czy Coldplay. Nie wszyscy są jednak z tego powodu zadowoleni. Mieszkańcy pobliskich osiedli mają już dość nieprzespanych nocy.
Po zakończeniu piłkarskich mistrzostw Europy, rozpoczęła się publiczna dyskusja na temat rentowności wybudowanych z tej okazji stadionów. Ich utrzymanie kosztuje podatników ogromne pieniądze. Wynajęcie tych obiektów klubom piłkarskim nie wystarcza ponieważ w Polsce na mecze przychodzi góra kilka tysięcy ludzi. W przypadku Warszawy sprawa wygląda jeszcze inaczej. Najlepsza stołeczna drużyna czyli Legia ma własny stadion mogący pomieścić ponad 30 000 tys. ludzi. Dlatego też na Stadionie Narodowym zamiast meczów piłki nożnej, organizowane są przeróżne imprezy. Najwięcej jest jednak koncertów, które budzą w Warszawiakach mnóstwo emocji.
Problemem jest bowiem lokalizacja, stojącego w samym sercu stolicy, stadionu. Trudno jest się więc dziwić, że to co dla niektórych jest wielkim świętem muzyki, dla mieszkańców przede wszystkim Saskiej Kępy jest koszmarem. Powrócił on niedawno bo podczas trwającego 3 dni czerwcowego Orange Warsaw Festival. Wystarczy przejrzeć internetowe fora by zrozumieć co przeżywały osoby mieszkające w najbliższej okolicy stadionu. Hałas, trzęsące się ściany czy nieprzespane noce to tylko niektóre wątpliwe „atrakcje”, z którymi muszą sobie radzić. I tak jest kilka razy w roku.
Cierpliwość Warszawiaków powoli się jednak kończy. Członkowie organizacji „ŁADna Kępa” wystosowali petycję do Prezydent Warszawy, rady miasta i Ministra Środowiska, pod którą podpisało się ponad 1000 osób. Domagają się zmiany przepisów o organizacji imprez masowych. Niestety wydaje się, że to walka Dawida z Goliatem. Co prawda zarządzająca stadionem spółka PL. 2012 za pomocą Facebook’a, przeprosiła wszystkich sąsiadów warszawskiego obiektu, ale niewiele osób wierzy, że w przyszłości coś zmieni się na lepsze. Już teraz w wypowiedziach przedstawicieli PL. 2012 słychać głosy, że hałas na stadionie jest nieunikniony i trzeba się z nim pogodzić. Pozostaje mieć jednak nadzieję, że komfort i zdrowie mieszkańców są dla władz miasta przynajmniej tak samo ważne jak promocja Warszawy i Stadionu Narodowego.
Duże kontrowersje budzi również nagłośnienie stadionu. W Internecie jest wiele niepochlebnych komentarzy fanów zawiedzionych jakością dźwięków na Orange Warsaw Festival i Sonisphere. Z trudem przychodziło im rozpoznanie utworów granych przez ich ulubione zespoły. Niektórzy zastanawiali się nawet nad złożeniem reklamacji. Pojawia się więc podstawowe pytanie. Czy obiekt piłkarski na pewno jest dobrym miejscem dla wydarzeń muzycznych?
Mimo wielu niedogodności władze stadionu uważają, że tak. I dlatego promotorzy kolejnych imprez robią wszystko by zagwarantować słuchaczom możliwie najlepsze warunki koncertowania. Jak na razie z średnim skutkiem. A najbardziej cierpią przy tym sami Warszawiacy, których utrzymanie stadionu kosztuje przede wszystkim utratę nerwów i słuchu.